Siedzę w pracy. Czekam na jakąś pracę i maluję sobie kolejny obrazek - z żabami.
Ale nie będę ich jeść :D Marzę właśnie o kaszy gryczanej ze skwareczkami z wędzonego boczku popijanej kefirem........................
Ten kefir, to można sam wypić. Ale można też potraktować go następująco:
Wlać do naczynia dużo kefiru. Można do niego dodać maślanki. Do tego wrzucić świeżutką bazylię, tymianek, łyżeczkę miodku (uwaga - tu nie pasuje gryczany), kilka ząbków czosnku, ciut imbiru mielonego i osolić odpowiednio do upodobań. A teraz wziąć do łapki mikser i wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!! - zmiksować na gładko :D
Pycha! Trochę to przypomina chłodniczek w wersji light, ale lżejsze, a jak sie to to ozdobi kwiatkami ogórecznika, albo długimi ogonkami szczypiorku i doda kilka kostek lodu to można uznać za bardzo wytworny napój :D
Ale nie będę ich jeść :D Marzę właśnie o kaszy gryczanej ze skwareczkami z wędzonego boczku popijanej kefirem........................
Ten kefir, to można sam wypić. Ale można też potraktować go następująco:
Wlać do naczynia dużo kefiru. Można do niego dodać maślanki. Do tego wrzucić świeżutką bazylię, tymianek, łyżeczkę miodku (uwaga - tu nie pasuje gryczany), kilka ząbków czosnku, ciut imbiru mielonego i osolić odpowiednio do upodobań. A teraz wziąć do łapki mikser i wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!! - zmiksować na gładko :D
Pycha! Trochę to przypomina chłodniczek w wersji light, ale lżejsze, a jak sie to to ozdobi kwiatkami ogórecznika, albo długimi ogonkami szczypiorku i doda kilka kostek lodu to można uznać za bardzo wytworny napój :D