Szparagi to moje ukochane wiosenne warzywko.
Mmmmm - wszędzie szparagi. Cudownie zielone pęczuszki z fioletowymi akcentami i obsceniczne, białe wiązki. Już pod koniec kwietnia wyczekuję szparagów z utęsknieniem i wyglądam ich na starganach. Mogą być z masłem albo "po polsku" - z tartą bułeczką, albo w plastrach świeżutkiej różowej szynki i z majonezem. Orgia normalnie :D
Ale najpyszniejsza jest zupa szparagowa.
Szparagi należy obrać z łyka, jeśli to konieczne. Odłożyc na bok szyszkowate główki, a resztę ugotować w wodzie z dodatkiem masła, kurkumy, niewielkiej ilości gałki muszkatołowej i imbiru. Delikatnie osolić. Dołożyć główki i można już wsypać zacierkę albo jakiś drobniutki makaronik. Najlepiej niteczki. Na koniec wlać solidną porcję 30% słodkiej śmietanki i sypnąć świeżutkiego koperku.
I jeść, jeść, jeść :DDD
Smacznego :D
Mmmmm - wszędzie szparagi. Cudownie zielone pęczuszki z fioletowymi akcentami i obsceniczne, białe wiązki. Już pod koniec kwietnia wyczekuję szparagów z utęsknieniem i wyglądam ich na starganach. Mogą być z masłem albo "po polsku" - z tartą bułeczką, albo w plastrach świeżutkiej różowej szynki i z majonezem. Orgia normalnie :D
Ale najpyszniejsza jest zupa szparagowa.
Szparagi należy obrać z łyka, jeśli to konieczne. Odłożyc na bok szyszkowate główki, a resztę ugotować w wodzie z dodatkiem masła, kurkumy, niewielkiej ilości gałki muszkatołowej i imbiru. Delikatnie osolić. Dołożyć główki i można już wsypać zacierkę albo jakiś drobniutki makaronik. Najlepiej niteczki. Na koniec wlać solidną porcję 30% słodkiej śmietanki i sypnąć świeżutkiego koperku.
I jeść, jeść, jeść :DDD
Smacznego :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz