Hm - znalazłam wpis w necie, którego dokonałam SIEDEM LAT TEMU na Czarnej Oliwce.
Poniżej wpis w postaci prawie niezmienionej :)
Ten żur, to żur taki jaki gotowała moja Babcia - nieco tylko przeze mnie zmieniony. Typowo jesienno-zimowa zupa: rozgrzewająca, sycąca i na długo wypełniająca żołądek. Ja przyprawiam ja mocno: jest pachnąca i pyyyyszna, zwłaszcza z okraszonymi, skwareczkami i cebulka, ziemniakami i jajkiem na twardo. Pożera ja nawet moja najmłodsza, roczna córka - im ostrzejszy tym lepszy, a czosnku nigdy za wiele.
Składniki:
- żur (może byc gotowy, kwaszony, do nabycia w sklepie spożywczym),
- włoszczyzna, czyli marchewka lub dwie, pietrucha, kawalek selera, cebula (tej może być więcej), czosnku cala masa i opcjonalnie (tzn. "albo" lub "wszystko razem"),
- podwędzane kawalki kielbasy,
- boczek wędzony,
- wędzone gnaty od schabu, itd.
Do tego przyprawy:
- pieprze najrozmaitsze, - imbir,
- majeranek,
- kminek,
- tymianek itd.
Jak przyrządzić?
Weź duuuuuży garnek (bo jak Rodzina zur i czosnek lubi, to maly bedzie za maly), zagotuj w nim wode. Gdy zacznie wrzec wrzuc szczypte tymianku, kminku, lyzeczke imbiru, a potem gnaty, kielbasy (pokrojone w kawalki)albo co tam znajdziesz w lodowce smakowitego. Gotuj do miekkosci, a potem dodaj obrana i starta na tarce z duzymi oczkami lub drobno pokrojona wloszczyzne. Przypraw ostrymi przyprawami tzn. pieprzem cayenne, czarnym, imbirem. Przecisnij czosnku tyle ile lubisz w zupie, a potem mocno zminejsz gaz i wlej zur. Posol i nasyp majeranku. Chwileczke jeszcze potrzymaj na ogniu i podawaj np. z ziemniaczkami.
Potrzebne przybory:
Duży gar - to najwazniejsze.
Jak podawać?
Dowolność ogromna: ja kładę po jaju na twardo na talerzu lub misce, daję łyżkę kwaśnej śmietany i łyżkę dobrego chcrzanu, zalewam goracą zupą i stawiam koedukacyjną michę z ziemniakami.
piątek, 26 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz